1. Rozdziały 1-10
  2. Rozdziały 11-20
  3. Rozdziały 21-30
  4. Rozdziały 31-40
  5. Rozdziały 41-45

Bojaźliwość, lęk, obawa.

Któż z nas nie był kiedyś bojaźliwy? Niepewny siebie? Dużo mamy takich sytuacji, kiedy tak się czujemy. U mnie z reguły bojaźń wypływa za zdenerwowania, zaczynam snuć domysły, fantazjować, gdybać.. . Bojaźń jest moją obawą. Czuje niepokój, niepewność po prostu zdenerwowanie w danej sytuacji. Ogarnia mnie strach! To silne, deprymujące uczucie, odejmuje mi logiczne myślenie. Nie raz w zdenerwowaniu powiemy lub zrobimy coś, czego potem żałujemy i długo wyrzucamy sobie. Często słyszę, że szybciej powiem, niż pomyślę. Kiedy czegoś się obawiam występuje u mnie trwoga i cały czas, jestem niepewna czy dane przedsięwzięcie się powiedzie. Jest masa sytuacji kiedy ogarnia nas lęk. Obawiamy się w życiu różnych sytuacji. Lękamy się w sytuacjach niezależnych od nas np. : dostaniemy tę prace, czy nie. Jesteśmy przerażeni myślą, że nam się nie powiedzie. Jesteśmy zatrwożeni, niepewni siebie i żadne pozytywne rozmowy, deklaracje np. : będzie dobrze, nie uspokajają nas. Czas zażegnać negatywne uczucie strachu. Powiedzenie : „strach ma wielkie oczy” jest prawdą! Z natury jestem panikarą, wyolbrzymiam daną sprawę, problem potrafi narosnąć do niebagatelnych rozmiarów. Nawet jeżeli pokonam bojaźń i odważnie stanę naprzeciw problemom, nadal nie ufam, że dam radę mu sprostać. Jest we mnie lęk: „a co zrobię jak nie uda się?”, normalna obawa przed nieznanym. Przeżyłam w młodości jeden ze stanów emocjonalnych, który bardzo negatywnie odbił się na moim życiu, mojej rodzinie. Zawładnęła mną zazdrość. Nie dociekałam czy były podstawy, czy nie, grunt, że to uczucie strachu mnie obsesyjnie owładnęło. Czemu strachu? Bo panicznie zaczęłam obawiać się, że coś stracę! W tym wypadku chodziło o męża. Panicznie przeraziłam się zamiany czegoś stałego na nieznane. Mój lęk był tak silny, że przygnębiona, z depresją, poczuciem niższości, udałam się do psychiatry. Już o zazdrości pisałam w jednym z rozdziałów i nie chcę się powtarzać. Ważne jest, abyśmy pamiętali, że to STRACH leży u podstaw naszych destrukcyjnych uczuć! Nie jesteśmy w stanie całkowicie pozbyć się lęku, obawy, bojaźni i wielu innych odcieni strachu, ale możemy je minimalizować, zaakceptować, pogodzić się z nimi i żyć w miarę poprawnie. Świadoma praca nad naszymi uczuciami jest długofalowa, trudna, ale do pokonania. Należy nie załamywać się, tylko krok po kroku, niezmordowanie poprawiać swoje relacje z otoczeniem. Często ciężko nam zrozumieć nasze uczucia, które są naszą „piętą achillesową” , ale nie dajmy im nami zawładnąć, panujmy nad nimi.