1. Rozdziały 1-10
  2. Rozdziały 11-20
  3. Rozdziały 21-30
  4. Rozdziały 31-40
  5. Rozdziały 41-45

Lista zakupów.

Od razu chcę zaznaczyć, że zakupy nie są moim ulubionym zajęciem. Zdecydowałam się o tym napisać, bo pewnie jest NAS więcej. Najsprawniej, bo też najczęściej, wykonuję rutynowe, dzienne sprawunki, bo bez nich nie da się żyć! To co najpotrzebniejsze musi być niezwłocznie kupione, bo to często decyduje o naszym „być, albo nie być”, o naszej egzystencji!. Jest wiele osób, którym np. zakup AGD lub rzeczy do wystroju mieszkania, przysparza radości. Napawają się tym co zakupili, zdobyli. wręcz się tym chlubią. Dawniej tego nie rozumiałam. Jak można cieszyć się drobiazgami! Dziś już wiem, że można! Dla kogoś ta małą rzecz, ten drobiazg, jest rzeczą wielkiej wagi, ważnym życiowo zakupem, który zostanie odpowiednio spożytkowany. Dziś cieszy mnie to, że drugi cieszy się z własnych osiągnięć, ja naprawdę czuję tę niekłamaną radość, zachwyt, np. nad własnoręcznie wykonaną pracą. Wielu ludzi, a zwłaszcza kobiety, dba z najbardziej wyszukaną galanterią, pietyzmem o wnętrze swojego domostwa! Ciągle coś zmienia (np. kolor ścian), dokupuje, upiększa i to ich cieszy, tym żyją. Wypada tylko zwrócić uwagę, czy nie robi się to jakimś kosztem, czy mamy czas i fundusze na zmiany, bo to bardzo ważne. Wróćmy do zakupów! Mam taki niepoprawny zwyczaj, że nigdy dokładnie, porządnie nie obejrzę rzeczy którą nabywam, nie zajrzę w każdą przysłowiową „dziurę” i przez to jestem często rozczarowana. Jestem z natury drobiazgowa, ale nie przejawia się to u mnie w zakupach. Po prostu oglądam pobieżnie, szybko wydaję osąd (o przydatności) i bez ceregieli decyduję się na zakup! Często idziemy do sklepu w konkretnym celu, mamy realną wizję rzeczy, które chcemy nabyć. Jeżeli jest to pojedyncza rzecz, mamy z reguły wytyczony kierunek, sieć sklepów, w których możemy dokonać zakupu, ale jeżeli idziemy po bardziej przyziemne sprawunki, czyli artykuły spożywcze, dobrze jak będą to przemyślane i bezwarunkowo spisane rzeczy. W tym przypadku nie powinniśmy liczyć na własną pamięć, własną orientację. Nie trudno bowiem o nieprzemyślane zakupy! Fajnie udziela mi się rad. Ale tak naprawdę sama często szłam do sklepu bez kartki, bo zapomniałam! Zawsze, ale to zawsze zaopatrywałam się w zbędne (na daną chwilę)produkty, dobrze jak jeszcze miałam na to pieniądze. Zawsze myślałam, że z kartką chodzą ludzie, którzy mają problemy z pamięcią. Nic bardziej mylnego! Z kartką chodzą ludzie odpowiedzialni za swoje zakupy i finanse i przedsiębiorczy, logicznie i skrupulatnie myślący, przewidujący, osoby, które wiedzą czego chcą, co im potrzebne, co się przyda w najbliższej przyszłości. Niemal każdy ma swoje ulubione sklepy, również ulubione sprzedawczynie. Tu się na chwilę zatrzymajmy. Zawsze chętnie będziemy wracać do sklepu (stoiska), gdzie nas mile, fachowo obsłużono. Uśmiech nic nie kosztuje, a jak wiele znaczy. Jeśli ekspedientka uśmiecha się do nas, uśmiechamy się my, a to wcale nie znaczy, że jesteśmy bez problemów, ale na daną chwilkę zmartwienia odchodzą w dal, zatrzymujemy czas i żyjemy chwilą. Sprawmy sobie i innym przyjemne chwile, niech te zakupy będą relaksem, a nie uciążliwą powinnością. Zobaczymy jak szybko, bezkonfliktowo upłynął nam czas zakupów. Ja tego doświadczam na co dzień, dlatego o tym piszę. Zaczynam zawsze od tego, że nastawiam się pozytywnie. Dużo zależy od naszej psychiki i jak ją ukształtujemy! Jeżeli od rana będziemy optymistycznie patrzeć na wszystkie wykonywane przez nas czynności, nie będziemy uważać ich za zło konieczne, przepędzimy tym samym pesymizm, cynizm, staniemy się wrażliwsi i z niekłamaną wdzięcznością podejmiemy się uciążliwych zadań, czyli m.in. zakupów. Bądźmy wdzięczni Bogu, że wybrał nas do tej pracy, czasem przez nas nielubianej, bo widać miał w tym swój cel. Ktoś powiedział: „ nic nie dzieje się bez przyczyny”.