1. Rozdziały 1-10
  2. Rozdziały 11-20
  3. Rozdziały 21-30
  4. Rozdziały 31-40
  5. Rozdziały 41-45

Naga rzeczywistość.

Jeżeli mamy duże doświadczenie życiowe, bezbłędnie wiemy kiedy ktoś mówiąc do nas, mija się z prawdą, wiemy, ale często nie negujemy. Uśmiechamy się, udają, że wierzymy, czasem pokazujemy, że powątpiewamy w to co mówi. Jeżeli ma dużą siłę perswazji, a do tego jest znajomym, milczymy, nie chcąc zbędnej dyskusji. Udajemy, że rozumiemy, wierzymy i przez to my jesteśmy nieszczerzy. Czasem trudno nam jest przyjąć nagą prawdę, która jest czysta, bez ozdobników. Prawda, mówiona w oczy, często boli, nie jest zafałszowana, zawiera najistotniejszą treść, samo sedno. Boli, ponieważ dotyka naszego sumienia, naszego poczucia winy, często cierpienia i wstydu, że jest tak, a nie inaczej. Jeżeli spokojnie i z pokorą przyjmiemy tę prawdę; to choćby była najboleśniejsza, odczujemy ulgę, nieopisaną lekkość, jakby nam co najmniej ściągnięto z pleców ogromny ciężar. Potoczne powiedzonko mówi: „najgorsza prawda jest lepsza niż najsłodsze kłamstwo”. To jest sprawdzone! Człowiek prawdomówny, choć czasem jest nielubiany, jest powszechnie szanowany. Mówi się: „prawda zawsze wyjdzie na wierzch”. Nawet, jeżeli uda nam się tę prawdę zataić, zakamuflować to będzie ona zmorą dla naszego sumienia (jeżeli jeszcze takowe mamy).Człowiek nieszczery, obłudny, słowem fałszywy, będzie miał chwilową przewagę, skupi zainteresowanie zebranych, ale sam będzie wiedział, że mija się z prawdą. To będzie duży problem dla jego sumienia. Jak sobie z nim poradzi? To już jego problem: czy się będzie obwiniał, czy zlekceważy? Może się zdarzyć (i pewnie się zdarzyło), że ktoś nam powie „nagą” i bolesną prawdę w oczy! Jak wtedy się zachowamy? Czy zbagatelizujemy? wyszydzimy? Nie przyjmiemy do wiadomości? Czy wręcz odwrotnie! Przyjmiemy z pokorą inny dla nas punkt widzenia? Czy zrozumiemy, że naprawdę postąpiliśmy niewłaściwie i ukorzymy się, chcąc naprawić swój błąd? Jest wiele ważnych pytań, na które odpowiedzieć pomoże podświadomość i intuicja , dlatego słuchajmy głosu „z naszego wnętrza”. Idźmy za głosem intuicji, serca, ale nie oponujmy rozumowi. Przeciwnie, współpracujmy z nim. Jeżeli będziemy próbować naprawiać swój błąd, będziemy rozplątywać kręte, zawiłe supły tematu, to prędzej czy później dojdziemy w czym tkwił błąd, gdzie rozumowaliśmy w zły sposób, Ważne, że będziemy chcieli skorygować swą ocenę. Będzie to nieprzyjemne, a jakże! Ale dobre i odczujemy potem ogromną radość, wielką ulgę z powodu naprawienia naszego błędu. Dlatego zawsze przyznajmy się (jeżeli to zauważymy) do pomyłki, choćby było to niełatwe, nieprzyjemne. Nie zawsze wytykajmy komuś wszystkie błędy, ale ukażmy w jak najdelikatniejszy sposób co źle robi lub myśli, naprowadźmy go na właściwe tory, bo niewątpliwie to słuszna i dobra droga do zmiany swego postępowania i myślenia. Wtedy zapewniam Was, że będzie nam lżej na sercu i mimo wszystko zdobędziemy szacunek tej osoby. Dlatego nie poddawajmy się i pracujmy wytrwale, aby „naga” prawda ujrzała światło dzienne.